rozszerzanie diety dziecka

Rozszerzanie diety dziecka – jak wesprzeć swojego malucha?

,

rozszerzanie diety dziecka

Jest to nieodzowny element zdrowego rozwoju każdego dziecka. U wielu rodziców, szczególnie pierwszorazowych, wywołuje on niemałe obawy. Tymczasem przy rozszerzaniu diety dziecka warto zdać się po prostu na intuicję i trzymać zaledwie kilku podstawowych reguł.

Kiedy dziecko jest gotowe na rozszerzanie diety?

Obecne wytyczne dotyczące rozszerzania diety są zupełnie inne niż zaledwie 10 lat temu. Wynika to z wciąż rozwijającej się wiedzy na temat pracy układu pokarmowego oraz immunologicznego u najmłodszych. Różnią się one również od tego, czego uczone były babcie dziecka, co niekiedy rodzić może pewne wątpliwości. Chcemy bowiem czerpać z wiedzy międzypokoleniowej, ale lekarze i nauka mówią niekiedy coś innego.

Dietę powinno się rozszerzać pomiędzy 17 a 26 tygodniem życia. Światowa Organizacja Zdrowia zaleca, aby maluch był karmiony wyłącznie mlekiem kobiecym przez 6 pierwszych miesięcy, ponieważ to mleko dostarcza mu wszystkich wartości odżywczych w optymalnych ilościach. Oczywiście, jeśli nie ma możliwości podawania niemowlęciu pokarmu naturalnego, zastępujemy je mlekiem modyfikowanym. Zbyt wczesne rozszerzanie może prowadzić do kłopotów trawiennych u dziecka oraz do sytuacji, w której maluch będzie wypijał mniej swojego zwyczajowego mleka i tym samym, w pewnym stopniu, do niedożywienia.

Wiele dzieci zaczyna jednak zauważać stałe produkty, obserwując rodziców i starsze rodzeństwo już w okolicach 5. miesiąca czy nawet odrobinę wcześniej. Czy jest to znak, aby dziecku zacząć je podawać?

Po 5. miesiącu można wprowadzić niewielkie ilości zdrowych i odpowiednich konsystencją produktów, jednocześnie zachowując mleko jako podstawowy produkt żywnościowy. Wcześniej powinno się to odbywać tylko po konsultacji pediatrycznej.

Jak rozszerzać dietę dziecku?

Najlepiej słuchając samego dziecka i unikając zaledwie kilku faktycznie zakazanych produktów. Nie powinniśmy się również zrażać, ponieważ sytuacja jest nowa dla malucha i może być on początkowo niechętny rozszerzaniu w ogóle lub niektórym pokarmom. Spodziewajmy się również bałaganu i uzbrójmy w cierpliwość.

O ile rozszerzania nie powinno się przeprowadzać zbyt szybko, o tyle nie można też czekać zbyt długo. Mleka modyfikowane przeznaczone dla dzieci po 6. miesiącu mają inny skład pod względem wartości odżywczych i zbyt długie czekanie może prowadzić do niedoborów pewnych składników, np. żelaza.

jak rozszerzać dietę dziecku

Czas

Każde dziecko może wykazywać gotowość do rozszerzania diety w nieco innym czasie i warto w tym aspekcie, przynajmniej częściowo, zdać się na malucha. Nie powinniśmy się przy tym zrażać, jeśli dziecko odmówi na początku zjedzenia pierwszych produktów, bo mu nie zasmakują, czy nie będzie wiedziało, jak sobie z nim poradzić. Sytuacja jest dla niego nowa i potrzebuje czasu oraz naszej uwagi.

Kolejność

Nie musimy wcale rozpoczynać od gotowanej i zblendowanej marchewki, jeśli nie mamy na to ochoty. Nie ma z góry ustalonej kolejności poszczególnych produktów stałych, jednak warto całą przygodę rozpocząć od warzywa, a nie owocu. Wynika to po prostu ze słodkiego smaku tych drugich. Najlepiej zaczynać od produktów sezonowych, ponieważ są one wtedy najświeższe. Wbrew zaleceniom sprzed lat, nie ma również konieczności nadmiernego czekania z niektórymi pokarmami, np. glutenem, truskawkami czy jajem. Opóźnienie podawania ich nie zmniejsza w żaden sposób ryzyka wystąpienia alergii. Popularny kiedyś kalendarz rozszerzania diety dziecka nie jest obecnie stosowany, jednak nie wprowadzamy wszystkich produktów naraz. Najlepiej zastosowac zasadę „jeden produkt – 3 lub 4 dni”, według której obserwujemy reakcję dziecka na nowy pokarm.

Forma

Poszczególne produkty możemy dziecku proponować w formie papki, grudek lub w kawałkach (metoda BLW). Na początku maluch może wykazywać oznaki krztuszenia, jednak nie zawsze mamy do czynienia z sytuacją zagrażającą życiu. Kiedy pokarm stały dociera do tylnej części podniebienia, a dziecko jeszcze nie zna tego uczucia, może próbować zadziałać językiem i sprawia wrażenie, jakby się krztusiło. Aby zapobiec ewentualnym problemom zdrowotnym należy cały czas towarzyszyć dziecku przy posiłku.

Cierpliwość

Dla wielu rodziców męczące może się okazać, gdy dziecko zamiast wkładać sobie pokarmy do buzi, po prostu się nimi bawi. Jest to zupełnie normalne – poznają w ten sposób zapach i teksturę danego produktu. Dzięki temu, kiedy przyjdzie czas na spróbowanie, będą już miały w pewien sposób zakodowane, jak poradzić sobie z warzywem, owocem czy makaronem.

Postawa

Dziecko powinno potrafić utrzymać postawę siedzącą, kiedy zaczynamy rozszerzanie diety. Wynika to z faktu, że jeśli poszczególne partie mięśni są na tyle silne, aby przytrzymać kręgosłup, dziecku łatwiej będzie odkrztuszać posiłki. Nie wszystkie dzieci w wieku 6 miesięcy są jednak gotowe do sadzania w krzesełku. Wtedy można wykorzystać metodę karmienia na kolanie rodzica, w której maluch jest asekurowany.

Pora dnia

Pierwszych kroków w rozszerzaniu diety nie powinniśmy stawiać ani wcześnie rano po wstaniu, ani tuż przed snem. Dziecko nie powinno być ani głodne, ani zbyt najedzone. W pierwszym przypadku brak możliwości „najedzenia się” będzie powodował u niego frustrację i niechęć do próbowania, a w drugim, po prostu brzuszek już będzie pełny. Dobrą porą jest ok. godziny po ostatnim karmieniu mlekiem, gdy część już została strawiona przez żołądek, ale maluch nie odczuwa jeszcze głodu.

Popijanie

Podstawowym napojem (i jednocześnie pokarmem) w pierwszym roku życia jest mleko. Jednak, gdy przychodzi czas nauki picia, rodzice powinni ograniczyć się do wody mineralnej niskozmineralizowanej (maksymalnie 500 mg/l) lub źródlanej. Woda z bezpieczną dla dzieci ilością minerałów posiada certyfikaty instytutów zajmujących się badaniem zdrowia dziecka. Nie stosujemy herbatek czy ziółek oraz soków owocowych, które zawierają znacznie mniej błonnika niż surowe owoce, za to pełne są cukrów.

jak rozszerzać dietę dziecka

Jak rozszerzać dietę dziecka – czego unikać w pierwszym roku?

O ile nie ma konkretnego kalendarza rozszerzania diety i powinno odbywać się ono głównie od kątem gotowości dziecka, o tyle istnieją produkty, których w pierwszym roku, a najlepiej i dłużej, nie powinno mu się podawać.

Sól

Ulubiona i, niestety, nadużywana przyprawa. W niewielkich ilościach jest de facto zdrowa, w nadmiarze – jest przynajmniej częściowo odpowiedzialna za wiele stanów chorobowych. Sól jest bogata w sód, który odpowiada na utrzymanie równowagi elektrolitowej organizmu. Jednak u dzieci jest ona zupełnie zbędna.

Sód jest zawarty w mleku kobiecym i modyfikowanym w odpowiedniej ilości, dlatego nie ma zupełnie potrzeby dodawania jej do posiłków dla dzieci. Niektóre produkty stałe również go zawierają, więc ewentualne niedobory mogą być w ten sposób uzupełnione .Ponadto, sól nadaje nieco innego waloru smakowego, tymczasem niemowlęta powinny uczyć się autentycznych smaków.

Cukier

Cukier odpowiedzialny jest za całe mnóstwo problemów zdrowotnych, a u dzieci na szczególne uwzględnienie zasługuje próchnica. U najmłodszych, którym zęby jeszcze się nie wyrżnęły, również należy dbać o higienę jamy ustnej, ponieważ bakterie bytujące na dziąsłach mogą mieć negatywny wpływ na zęby mleczne, a potem stałe.

Ponadto biały cukier już u tak małego organizmu wywołuje skoki insuliny, co przy nierozwiniętym jeszcze układzie trawiennym może okazać się zgubne w następnych latach. Kreowanie negatywnych nawyków żywieniowych skutkuje u starszych dzieci otyłością dziecięcą, cukrzycą i uzależnieniem od cukru.

U małych dzieci cukry powinny pochodzić ewentualnie z owoców, które jednocześnie zawierają dużą ilość błonnika i witamin oraz z mleka (laktoza).

Miód

Prawdziwy, naturalny miód zawiera wiele cennych dla zdrowia składników, w tym witamin, minerałów i enzymy. Jest składnikiem wielu domowych mikstur odpornościowych, np. syropu z cebuli. Jednak do pierwszego roku życia nie należy podawać dziecku miodu ze względu na zagrożenie zakażeniem laseczką jadu kiełbasianego. Tego typu infekcja u dziecka mogłaby się okazać dużo bardziej problematyczna niż u dorosłego. I prowadzić nawet do śmierci.

Po pierwszym roku miód można zacząć podawać, ale nie w formie słodzika, aby nie wyrabiać u dziecka niezdrowych nawyków.

Surowe produkty odzwierzęce

Mówimy tu o mięsie, rybach i jajach. O ile nie ma przeciwwskazań, aby te produkty wprowadzać już od początku rozszerzania diety, o tyle powinny one zostać poddane właściwej obróbce termicznej, aby pozbyć się ewentualnych pasożytów czy bakterii i wirusów. Ta „właściwa” obróbka termiczna oznacza przynajmniej 30 minut gotowania czy duszenia, w temperaturze minimum 60 stopni. Jajo, całkowicie ugotowane, można podawać całe bez rozdzielania żółtka od białka.

Napoje mleczne

Na początek nie podajemy również mleka krowiego, owczego czy koziego jako samodzielnego napoju, ponieważ zawierają one dużą ilość sodu – nie do przetrawienia przez nerki niemowlęcia. Mogą one być przetworzone w formie domowych naleśników czy placków. Ta sama zasada dotyczy napojów roślinnych, np. owsianego, ryżowego czy sojowego.

Mleko odzwierzęce nie powinno być podawane w formie zamiennika mleka kobiecego i modyfikowanego, ponieważ jest ubogie w niektóre substancje mineralne, np. żelazo.

Grzyby leśne i pieczarki

Leśne grzyby są bardzo ciężkostrawne, dlatego znajdują się na liście produktów zakazanych przy rozszerzaniu diety. Przy zupie grzybowej, sosie czy bigosie, malucha pomijamy i podajemy mu inny posiłek. Pieczarki znajdują się tu warunkowo, ponieważ można spróbować je podać przed pierwszym rokiem życia, ale wyłącznie przetworzone termicznie i uważając na reakcję dziecka. Niektóre brzuszki po prostu nie są jeszcze na nie gotowe, podczas gdy inne strawią pieczarkę bez większych problemów.

Koper włoski

Jest on powodem wielu nieporozumień międzypokoleniowych. Lata temu podawany był jako niezawodny środek przeciw wzdęciom i kolkom. Jednak koper włoski zawiera estragol, substancję, która może wykazywać pewne działanie toksyczne wobec genów oraz rakotwórcze. Z tego względu oraz przez brak badań na dzieciach, nie zaleca się podawania herbaty z kopru maluchom.

Rozszerzanie diety dziecka karmionego piersią

O ile nie istnieją konkretne medyczne zalecenia od pediatry, piersią najlepiej karmić na żądanie. Kontynuujemy karmienie na żądanie również przez cały proces rozszerzania diety, dzięki czemu przekażemy dziecku optymalną ilość przeciwciał. Warto zauważyć, że przy naturalnym karmieniu, mleko zmienia nieco smak i skład w zależności od tego, co zje matka. Dzieci karmione piersią są więc w pewien sposób przyzwyczajone do różnych niuansów smakowych.

Mleko naturalne powinno być podstawą diety u dziecka aż do ukończenia przez nie 1. roku życia. Potem posiłki uzupełniające składające się z pokarmów stałych sukcesywnie zaczynają stanowić główne źródło energii.

Rozszerzanie diety u dziecka karmionego mm

Jeszcze jakiś czas temu uważano, że dzieci karmione mieszanką mlekozastępczą powinny mieć dietę rozszerzaną już w okolicach 4. miesiąca życia. Tymczasem produkowane obecnie mleka modyfikowane są w większości przypadków zbliżone (choć nie identyczne) do składu pokarmu kobiecego. Z tego powodu zalecenia ujednolicono. Podobnie jak w przypadku dzieci karmionych naturalnie, rozszerzanie powinno się rozpocząć po 17. tygodniu, a najlepiej po zakończeniu 6. miesiąca.

blw

BLW – Bobas Lubi Wybór

BLW to sposób rozszerzania diety skupiający się na potrzebach dziecka i jego preferencjach. Zakłada on, że dziecko powinno próbować wszystkiego w swoim tempie i w takiej formie, w jakiej dane produkty jedzą dorośli. Jest to metoda inna niż wprowadzanie zblendowanych pokarmów łyżeczką.

Metoda BLW ma wiele zalet, do których z pewnością należy wygoda przygotowania posiłków. Rodzic po prostu gotuje dla niemowlęcia tak, jak dla reszty domowników, pomijając jedynie zakazane produkty. Maluch ma wtedy poczucie uczestnictwa w rodzinnych posiłkach na takich samych zasadach.

Zwolennicy metody BLW stwierdzają, że dzięki niej dziecko szybciej uczy się przeżuwać poszczególne produkty spożywcze, radzić sobie z ich teksturą oraz dużo dokładniej poznają ich smak. Widząc, jak inni domownicy spożywają te same posiłki, szybciej nabierają wobec nich ufności.

W BLW dziecko samo sobie stawia granice sytości, to jest samo decyduje, kiedy musi przestać jeść. W początkowych etapach nie ma ryzyka niedożywienia, ponieważ mleko i tak jest głównym pokarmem malucha. Przy baby-led weaning dziecko trenuje motorykę małą i żucie, a te zdolności będą mu niezbędne przy dalszym rozwoju.

Od czego zacząć rozszerzanie diety dziecka?

Do rozszerzania warto się odpowiednio przygotować. Kilka akcesoriów pomoże dziecku zapoznawać się z pokarmami, a nam – rodzicom zachować jako taki porządek.

Sprzątanie podłogi ułatwi folia, np. malarska, na której postawimy krzesełko. Gdy cokolwiek spadnie z tacki, zamiast lecieć ze szmatką aby nie poplamiło paneli lub dywanu, po prostu się to sprzątnie jednym ruchem po wszystkim. Wielu rodziców używa również po prostu starych gazet, dzięki czemu nie generują dodatkowych śmieci.

Jeśli decydujemy się na krzesło, musimy upewnić się, że posiada odpowiednie pasy bezpieczeństwa, których najmłodszy domownik samodzielnie nie odepnie, tackę na jedzenie oraz, jeśli jest to możliwe, podnóżek. Oparcie powinno bezpiecznie podpierać plecy malucha.

Przy metodzie BLW warto zaopatrzyć się w kilka talerzyków z odseparowanymi przestrzeniami na poszczególne produkty. Takie naczynia pomogą dziecku rozróżnić składniki posiłku i próbować wszystkich po kolei.

Jeśli decydujemy się na karmienie łyżeczką i widelcem, musimy pamiętać, by były one plastikowe i pozbawione ostrych krawędzi. Kształtem i wielkością powinny być dopasowane do wieku dziecka.

Przyda się również jakaś forma śliniaczka. Niektóre dzieci przyzwyczajone są do tetrowej pieluchy, podczas gdy inne potrzebują duże rozmiary łatwo zmywalnego śliniaka.

Wodę do popijania podajemy w dopasowanych do wieku bidonach z rurką czy kubeczkach. Na początek warto przygotować się na pewne kłopoty dziecka z opanowaniem tej czynności, bo wymusza ona inną pracę mięśni żuchwy i okolic niż picie mleka z butelki.

Podczas rozszerzania diety kontynuujemy podawanie witamin i suplementów zgodnie z zaleceniami lekarskimi. Najczęściej jest to witamina D, kwasy DHA oraz to, co wynika z indywidualnych niedoborów.